Wszystko o Asseco Resovii w specjalnym serwisie na RZESZOW.SPORT.PL
- Na początku liczą się punkty, nie styl. Potrzebujemy czasu na zgranie - mówił jeszcze przed meczem trener rzeszowian Andrzej Kowal. I widać było jak na dłoni, że wiedział, co mówi.
Asseco Resovia w składzie, który zagrał w piątek, spotkała się na dobrą sprawę dopiero w środę. Sporo było więc nieporozumień, niedokładności i błędów własnych. I gdyby po drugiej stronie siatki stanęła mocniejsza drużyna, z wygraniem meczu mógłby być problem.
Bielszczanie jednak do potentatów ligi nie będą należeć. Gdyby jednak zachowali trochę więcej zimnej krwi, mogli sprawić małą niespodziankę. W pierwszym secie prowadzili bowiem już 22:19 i byli o krok od wygrania partii. Nie poradzili sobie jednak z zagrywkami Łukasza Perłowskiego. Dodatkowo dwukrotnie zostali zablokowani i stracili całą przewagę. Skończyli błędem własnym (atakiem w aut Gonzalesa), których w tej partii zrobili za dużo, aż dziewięć.
W kolejnych gra wyglądała podobnie, choć tym razem to Asseco Resovia prowadziła. Goście dzielnie się trzymali, ale musieli gonić. Bez powodzenia, ale ciężko było o to w momencie, gdy skrzydłowi BBTS-u kończyli zaledwie co trzecią
piłkę. Braki nadrabiali zagrywką, czasami blokiem i dochodzili rywali na punkt, za chwilę wyrównywali. W kolejnych jednak akcjach mistrzowie Polski znowu odskakiwali i dzięki większemu doświadczeniu dowozili zwycięstwa do końca.
Zagrali niemal wszyscy. Mecz w wyjściowym składzie mistrzów Polski rozpoczął nawet Olieg Achrem, który odbył z zespołem zaledwie kilka treningów po powrocie z gry w reprezentacji. Rozgrywali natomiast na zmianę, Czech Lukas Tichacek i Fabian Drzyzga, a na ataku grali Dawid Konarski i Niemiec Jochen Schops. Tichacek z Konarskim zaczynali sety, Drzyzga z Schopsem je kończyli.
Ale w każdym z ustawień problemów było jeszcze bez liku, szczególnie z obroną i grą w kontrach, ale na tym etapie nie ma się czemu jeszcze dziwić. - Potrzebujemy trochę czasu, by się ze sobą zgrać - stwierdził Achrem.
| ASSECO RESOVIA | 3 |
| BBTS BIELSKO-BIAŁA | 0 |
Sety: 26:24, 25:20, 25:23
Asseco Resovia: Tichacek, Veres 7, Perłowski 9, Konarski 7, Achrem 10, Nowakowski 8 oraz Ignaczak (libero), Schops 6, Drzyzga 1, Lotman 1.
BBTS: Fijałek 2, Błoński 11, Buniak 7, Gonzales 17, Stojković 4, Kokociński 3 oraz Swaczyna (libero), Vlk 2, Kwasowski, Kalembka.
Sędziowali: Marcin Herbik i Tomasz Janik (obaj
Warszawa)
Widzów: 4,5 tys.