Poniedziałkowe zwycięstwo stalówek nad Organiką Łódź 3:1 poprawiło nieco nastroje w
Mielcu, ale nie pozwoliło mielczankom na opuszczenie dziewiątego miejsca w tabeli. - Dzięki tej wygranej liczymy się w grze o play-off. Ale czeka nas dalej trudna walka - zwraca uwagę Adam Grabowski, trener Stali. Mielczanki muszą punktować teraz przy każdej okazji. Muszą też wypełnić ultimatum zarządu klubu, które mówi, że w meczach z Łodzią i Bydgoszczą Stal musi zainkasować co najmniej cztery punkty.
Sam szkoleniowiec patrzy na to jeszcze inaczej. - Trzy punkty z Łodzią mamy. Ale jeden punkt w Bydgoszczy nas nie urządza. Trzeba grać o więcej, jeśli myślimy o ucieczce z dziewiątego miejsca - wylicza Grabowski. Centrostal to jednak nie jest zespół, który łatwo oddaje punkty. Bydgoszczanki w tym roku liczą się w grze o czołowe miejsca.
- Centrostal to zespół, który popełnia bardzo mało własnych błędów, równo gra na siatce. To drużyna, która wykorzystuje każdą słabość przeciwnika. My musimy zminimalizować własne błędy, by nawiązać tam walkę - opowiada trener Grabowski. Tak było właśnie w pierwszym meczu w Mielcu. Bydgoszczanki wygrały 3:1, bo grały równo, nie było fajerwerków, ale pewna i spokojna siatkówka. Gra Stali natomiast falowała, okraszona była masą błędów.
W Mielcu jednak wszyscy wierzą, że uda się wydrzeć punkty rywalkom. Wygrana z Organiką wlała w mieleckie
serca trochę optymizmu. - Fajnie było wreszcie zdobyć punkty. Musimy jednak wygrywać także następne spotkania. Trochę odblokowałyśmy się w meczu z Łodzią - komentuje Agata Wilk, przyjmująca Stali.
Jeśli mielczanki w Bydgoszczy wygrają, to najprawdopodobniej opuszczą dziewiąte miejsce. Później czekają ich kluczowe spotkania z AZS-em Białystok i Gwardią
Wrocław.
Początek meczu w Bydgoszczy w niedzielę o godz. 18.
Pary 13. kolejki:
Centrostal Bydgoszcz - Stal Mielec, AZS Białystok - TPS
Rumia, Atom Trefl
Sopot - Gwardia Wrocław, Budowlani Łódź - Aluprof Bielsko-Biała, Tauron Dąbrowa Górnicza - Muszynianka.