Rzeszowianie w tym roku z drużyną z Gdańska jeszcze nie wygrali. W sezonie zasadniczym najpierw przegrali w Gdańsku 39:51, a w rewanżu w Rzeszowie 44:46. Jednak w tym drugim meczu w drużynie z Rzeszowa zabrakło Anglików Lee Richardsona i Chrisa Harrisa, a także Amerykanina Ryana Fishera. Z kolei goście nie mogli skorzystać z usług Magnusa Zetterstroema.
Teraz obie drużyny powinny zaprezentować się w niemal najmocniejszych składach. Niemal, gdyż w zespole z Rzeszowa zabraknie bowiem Szweda Ludviga Lindgrena, który tego samego dnia będzie startował w finale drużynowych mistrzostw świata juniorów, a pod znakiem zapytania stoi także występ Dawida Lamparta, który wciąż odczuwa skutki upadku w pojedynku ze Startem Gniezno. - Średnio widzę mój występ w Gdańsku. Drut, który łączy kości obojczyka, po tym upadku się przemieścił i jeszcze bardziej mnie uwiera, co powoduje ból. Dopiero we wtorek mam mieć zabieg, podczas którego pozbędę się tego druta - mówi junior Marmy Hadykówki. - W czwartek próbowałem ubrać kevlar i już mnie bolało, a co dopiero będzie, gdy siądę na motor - dodaje młody rzeszowianin, który jednak na piątkowym treningu czuł się na tyle dobrze, że zdecydował się na start w niedzielnym spotkaniu.
Jednak nawet bez Lamparta podopieczni Dariusza Śledzia byliby w stanie powalczyć w Gdańsku o pełną pulę. - Pokazał to mecz w Daugavpils, gdzie praktycznie bez udziału juniorów wywalczyliśmy remis. Dlatego też do Gdańska jedziemy po zwycięstwo, bo gdzie mamy wygrać, jak nie u najsłabszej drużyny z pierwszej czwórki, a za taką uważam Wybrzeże - mówi Jacek Ziółkowski, kierownik rzeszowskiego zespołu.
W rzeszowskim klubie zdają sobie sprawę, że zwycięstwo będzie oznaczać, że upragniony awans do ekstraligi będzie już bardzo blisko. - Jesteśmy lepszą drużyną od Wybrzeża i chcemy to udowodnić na ich torze. Chłopcy wiedzą, o co jadą, bardzo zależy im na zwycięstwie. Wygrywając w Gdańsku, ekstraligę będziemy mieć na wyciągnięcie ręki - mówi Ziółkowski.
Taki sam cel mają też gdańszczanie, dlatego zapowiada się zacięta rywalizacja. - Na pewno będzie dużo kibiców, ale mam nadzieję, że mecz się odbędzie w sportowej atmosferze. Liczymy też na naszych fanów w pojedynku rewanżowym za tydzień - twierdzi Ziółkowski. - Pamiętamy, że w maju przegraliśmy w Gdańsku, ale wtedy Zetterstroem pojechał mecz, który mu się nie zdarzył ani wcześniej, ani później. Z kolei my jeszcze nie byliśmy w najwyższej formie. Gdańsk wygrał też rewanż u nas, ale przecież wtedy pojechaliśmy bez Harrisa i Richardsona, a dodatkowo jeszcze najsłabszy mecz w tym sezonie na swoim torze przytrafił się Szwedowi Mikaelowi Maksowi. A nawet mimo to, gdyby nie defekt Maćka Kuciapy, cieszylibyśmy się z wygranej - kończy Ziółkowski.
Awizowane składy:
Lotos Wybrzeże Gdańsk - 9. Magnus Zetterstroem, 10. Thomas Jonasson, 11. Dawid Stachyra, 12. Renat Gafurow, 13. Paweł Hlib, 14. Mateusz Lampkowski.
Marma Hadykówka Rzeszów - 1. Chris Harris, 2. Mikael Max, 3. Rafał Okoniewski, 4. Maciej Kuciapa, 5. Lee Richardson, 6. Dawid Lampart.
Godz. rozpoczęcia: 17
Sędziuje Ryszard Bryła z Zielonej Góry.
W innym meczu 18. kolejki:
Lokomotiv Daugavpils - Start Gniezno