Więcej o sporcie na Podkarpaciu na RZESZOW.SPORT.PL
Kluczem do zwycięstwa jastrzębian okazała się gra w przewadze. Dwie z czterech bramek dla miejscowych padły, gdy mistrzowie Polski grali w osłabieniu. - To nas zgubiło. Łapaliśmy za dużo kar, co wykorzystał zespół JKH - kręcił głową drugi trener Ciarko PBS-u Marcin Ćwikła.
Powody do zadowolenia miał natomiast szkoleniowiec gospodarzy Jirzi Reznar. - Trudno mi kogokolwiek wyróżnić, bo stanowiliśmy kolektyw przez cały mecz. W dodatku przez 10 minut drugiej tercji graliśmy perfekcyjnie - podkreślił trener JKH.
Spotkanie w Jastrzębiu mogło się podobać. Obie drużyny zagrały szybki
hokej i stworzyły sobie wiele dobrych okazji. Po pierwszej tercji prowadzili gospodarze - po golu Richarda Krala. Pod koniec drugiej odsłony z rzutu karnego wyrównał Peter Bartosz, ale niespełna trzy minuty później JKH, za sprawą Miroslava Zatko, znów objęło prowadzenie. Zwycięstwo jastrzębian przypieczętowali w ostatniej tercji Richard Bordowski i jeszcze raz Kral. - Ten mecz bez wątpienia stanowił przedsmak fazy play-off. To było starcie rodem właśnie z walki o medale - zaznaczył drugi trener sanoczan.
Przypomnijmy, że do zakończenia rundy zasadniczej PLH pozostały trzy kolejki. Zespół Ciarko PBS-u ma zapewnione pierwsze miejsce w tabeli i rywalizację w play-off zacznie od półfinału.